Home Alone - „Pies sam w domu”.
Kiedy
pytacie mnie ile pies powinien zostawać sam w domu aby nie zdewastowało to jego
psychiki nie potrafię udzielić dobrej odpowiedzi, gdyż najlepszym wyjściem byłyby rzecz jasna jak najkrótsze rozstania lecz każdy pies to
inna osobowość ale są pewne zasady, których z racji zdrowego rozsądku
przekraczać się nie powinno! Psy osiągają przecież mentalność małego dziecka, czy zatem dziecko zostawiłbyś na kilkanaście godzin w samotności? Ci, którzy oglądali w/w filmy lub mieli z tym do czynienia w prawdziwym życiu sami dobrze wiedzą jak opłakane mogą być tego skutki :) ale teraz już na poważnie...
Dlaczego chcę mieć psa?
Najważniejszą
kwestią jest to - dlaczego w ogóle chcesz przygarnąć psa? Czy jest to twoje
widzi mi się czy faktyczna chęć obdarowania kogoś miłością i bezgranicznego
poświęcenia bez względu na wszystko, a może po prostu odpowiedź na panującą
modę i zapchanie swoich wewnętrznych egoistycznych potrzeb? Nie raz pisałam o tym co niesie ze sobą posiadanie pupila. Tak ważna
decyzja nigdy nie powinna być podejmowana tylko w oparciu o twoje wymogi. To co
według ciebie jest odpowiednie, dla psa wcale takie być nie musi. Prawdziwy
miłośnik zwierząt nigdy nie będzie kierował się tylko swoimi potrzebami, wręcz
przeciwnie! To potrzeby psa stanął na piedestale tego znaczącego wyboru. Pies
jest przecież zwierzęciem socjalnym i nie bez powodu nazywany jest najlepszym
przyjacielem człowieka, dlaczego więc ma schodzić na drugi plan? Psie życie głównie skupia się na człowieku i tym co mogą robić razem.
Ciężko więc będzie nawiązać wam więź, gdy nie będzie Cię w domu 80% czasu! Wiadomo, że lepsze samotne np. osiem godzin w domu niż w schronisku ale nie
można popadać w tak totalne skrajności jak osamotnianie czworonoga na ¾ doby!
Jest to co najmniej nie humanitarne i tak egoistyczne, że brak na to logicznego wytłumaczenia. Jak można trzymać żywą istotę bez możliwości załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych, na kontakcie z człowiekiem którego
tak pragnie kończąc…
Pies jest jedyną istotą, która bardziej niż samego siebie kocha przecież ciebie i niestety trzeba spojrzeć często gorzkiej prawdzie w oczy i niekiedy podjąć decyzję o znalezieniu mu lepszego domu. Nikt nie twierdzi, że nie kochasz zwierząt lub jesteś złym człowiekiem ale musisz nauczyć się patrzeć z psiej perspektywy. Czy komuś kogo rzekomo kochasz serwowałbyś cierpienie w takiej postaci, bo należy nazwać rzeczy po imieniu, siedzenie samemu w domu ponad połowę doby jest złem i może mieć swoje opłakane skutki w pogorszeniu stanu zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego, które ciężko jest odwrócić. Oczywiście każdy z nas musi pracować i mieć czas dla siebie ale nikt nie zmusza nas do posiadania psa za wszelką cenę. Zastanów się więc czy twoja absencja po prostu nie przekracza zdroworozsądkowych norm i czy stać cię będzie na to by wprowadzić psa w twój schemat życia małymi krokami, wziąć urlop i szkolić go aby przystosował się do sytuacji. Wyobraź sobie, że ty trafiasz do całkowicie nowego miejsca i na dzień dobry ktoś zostawia cię samemu sobie, po czym wraca i oczekuje cudów w postaci niesamowitego oddania i dobrej socjalizacji, a także tego że nie odczujesz uczucia samotności i twoja psychika się nie zmieni. Nie po to chyba jesteśmy stadnymi zwierzętami żeby żyć w samotni, a tym bardziej świadomie skazywać na nią niewinne istoty.
Pies jest jedyną istotą, która bardziej niż samego siebie kocha przecież ciebie i niestety trzeba spojrzeć często gorzkiej prawdzie w oczy i niekiedy podjąć decyzję o znalezieniu mu lepszego domu. Nikt nie twierdzi, że nie kochasz zwierząt lub jesteś złym człowiekiem ale musisz nauczyć się patrzeć z psiej perspektywy. Czy komuś kogo rzekomo kochasz serwowałbyś cierpienie w takiej postaci, bo należy nazwać rzeczy po imieniu, siedzenie samemu w domu ponad połowę doby jest złem i może mieć swoje opłakane skutki w pogorszeniu stanu zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego, które ciężko jest odwrócić. Oczywiście każdy z nas musi pracować i mieć czas dla siebie ale nikt nie zmusza nas do posiadania psa za wszelką cenę. Zastanów się więc czy twoja absencja po prostu nie przekracza zdroworozsądkowych norm i czy stać cię będzie na to by wprowadzić psa w twój schemat życia małymi krokami, wziąć urlop i szkolić go aby przystosował się do sytuacji. Wyobraź sobie, że ty trafiasz do całkowicie nowego miejsca i na dzień dobry ktoś zostawia cię samemu sobie, po czym wraca i oczekuje cudów w postaci niesamowitego oddania i dobrej socjalizacji, a także tego że nie odczujesz uczucia samotności i twoja psychika się nie zmieni. Nie po to chyba jesteśmy stadnymi zwierzętami żeby żyć w samotni, a tym bardziej świadomie skazywać na nią niewinne istoty.
Ciekawy wpis. Ja właśnie pracuję 8h i marzę mieć psa. Jednego już mialam. Dobrym rozwiązaniem jest znaleźc kogoś kto psa w połowie dnia wyprowadzi na dwór, da mu jeść. U mnie to się udawało, ale fakt pies byl starszy. Nie wiem jak to się sprawdzi w przypadku malucha. Na początek biorę urlop aby go przyzwyczajać a pozniej może poszukam mu kogoś kto go popilnje póki nie podrośnie i będę mogła wprowadzić wspominane 1 wyjście w połowie dnia zanim wrócę z pracy. Trzeba dokładnie to przemyśleć, bo tak jak piszesz komu by się chcialo siedzieć 8 h samemu w domu , a i potrzeby fizjologiczne mogą być nagłe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mój wpis się spodobał. Jest to bardzo ważna decyzja i należy właśnie przemyśleć to dwa razy zanim się zdecydujemy na żywą istotę, która ma sporo potrzeb i nie warto działać pod wpływem chwili... Pozdrawiam również i życzę wszystkiego dobrego z nowym towarzyszem :)
Usuń