Mój pies jest niegrzeczny!






Słysząc te słowa na wstępie zaczynam się zastanawiać dlaczego tak się stało, że relacja człowiek – pies została zaburzona i twój pupil nie chce już z tobą współpracować i takie też pytanie polecam zadać sobie każdemu z nas zanim zaczniecie czegokolwiek oczekiwać od swojego czworonoga. Zawsze sądziłam, że pies jest członkiem rodziny posiadającym równe prawa, a nie niewolnikiem który ma obowiązek spełniać nasze zachcianki. Czy naprawdę więc musi być tak, że pupil bezwzględnie powinien być grzeczny i wykonywać rozkazy? Co to w ogóle oznacza „być grzecznym”? Niestety w mniemaniu większości ludzi jest to absolutne posłuszeństwo, gdzie nie ma miejsca na samodzielne wybory dokonywane przez psa i gdzie emocje jakie mu towarzyszą schodzą na drugi plan. Pies koniecznie musi się słuchać, nie ważne czy tego chce czy nie! Taką postawę niestety reprezentuje minimum 50% populacji. Moi drodzy zawsze przypominam, że pies to nie marionetka w naszych rękach, ale jak życie pokazuje niektórzy właśnie chcą go taką uczynić… Czy ubezwłasnowolniony pupil to szczęśliwy pupil? Czy chodzi ci o dobro zwierzęcia czy o automatyczne wykonywanie poleceń? Pomyśl o tym zanim zaczniesz „szkolić”…







Nie oczekuj! Zrozum!




Oczekiwania ludzi wobec psów coraz bardziej rosną, a co z oczekiwaniami czworonogów? Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ta okropna postawa roszczeniowa jest tak nagminna? Czy pseudo zawody pt. ”czyj pies zna więcej komend” są ok? Nie sądzę… To, że według ciebie pies jest szczęśliwy, posłuszny i wykonuje zadania jest tylko prowizorycznym przykładem dobrego stanu psychiki. Pies w większości przypadków robi to bo najzwyczajniej w świecie wie, że dostanie smakołyk, ale jest to przykrywka, gdyż problem behawioralny nie zniknął! Często ten tani chwyt działa na ludzi, którzy cieszą się jak dzieci, że ich pupil tak szybko się zmienił. Niestety wyuczone triki nie oznaczają zmiany emocjonalnej u psa, taka praca wymaga nieco innego podejścia do sprawy. Twoja subiektywna ocena nie zawsze jest prawidłowa i to co według ciebie jest problemem dla twojego psa wcale nim być nie musi i konieczne jest wzajemne zrozumienie. To ty jesteś naczelnym i powinieneś wykazać się większą dozą empatii. Przywary jakie posiada pies powinny być przez ciebie zaakceptowane w 100%, a korekta zachowania powinna mieć miejsce tylko wtedy, gdy ewidentnie twój pupil cierpi z tego powodu i na takich zasadach jakie akceptuje pies. Schematyczne podstawowe posłuszeństwo nie jest dla wszystkich i musimy zacząć zdawać sobie z tego sprawę. Ludzi nie wrzucamy jakoś do jednej szuflady i pozwalamy na różnorodną edukację, dlaczego zatem psy traktujemy zgoła inaczej i narzucamy im uogólnione kanony szkolenia? Przecież psy tak jak ludzie są odrębnymi jednostkami, każdy o innym profilu psychologicznym i należy się im indywidualne podejście. Przestań więc ciągle oczekiwać i postaraj się zrozumieć swojego psa, a szybciej dojdziecie do porozumienia.




Siad! Łapa! Waruj!




To jedne z najbardziej popularnych komend jakie uczymy nasze czworonogi niby nic w tym złego jednak to jak uczymy ma zasadnicze znaczenie! Metody awersyjne są najbardziej krzywdzące i na zawsze powinny być pożegnane z waszego życia. Działają być może szybciej ale najważniejsze jest to czy pies ma na to ochotę? Czy wy mielibyście ochotę aby ktoś na siłę kazał wam dawać łapę, szarpał za smycz czy też przyduszał do ziemi? Pies owszem wykona te polecenia ale tylko dlatego, że się boi, a nie dlatego że tego właśnie chce. Takich sztuczek możesz nauczyć swojego milusińskiego nieco inaczej, przecież wyłapać i nagradzać takie zachowanie nie jest trudno i naprawdę polecam obserwować swoje psy w ciągu dnia i każde „wyłapane” reakcje jakich oczekujecie po prostu nagradzajcie, gdy dodacie do tego komendę słowną w czasie jej wykonywania pupil w mig załapie, że gdy na przykład - siada robi coś czego oczekuje jego przyjaciel. Metoda pozytywna wymaga trochę więcej wkładu ale opłaci się bardziej, gdyż wasz pies przynajmniej nie będzie się was bał i z większą chęcią będzie współpracował. Nie dajcie się zwieść szybkim metodom szkolenia awersyjnego, gdyż są niezwykle krzywdzące dla waszego czworonożnego przyjaciela, a wierzę, że pies właśnie nim dla was jest, a zastosowana wcześniej taka taktyka wynikała po prostu z niewiedzy. Tylko szkolenie w przyjaznej, niewymuszonej atmosferze może przynieść pozytywne rezultaty i wzmocnić waszą więź. Żadne: Siad! Łapa! Waruj! na siłę nie zda egzaminu poprawnej przyjaźni międzygatunkowej!




Podejście Dog-Oriented.




Twórczynią tego dość nowego podejścia do szkolenia psów jest Raili Halme z Finlandii, która swą pracę z psami opiera właśnie na tej niezwykłej metodzie zorientowanej na psa, gdzie: jego naturalne potrzeby powinny być zaspokajane zawsze jeśli chcemy osiągnąć porozumienie, a emocje psa grają główną rolę w ciągu naszej koegzystencji. Podejście Dog-Oriented to nie jest schematyczna metoda treningowa – to prawidłowy sposób współżycia z psem, gdzie niepożądane zachowanie jest ignorowane, a pożądane wynikające z etogramu nagradzane. Potrzeby czworonoga są tutaj najważniejsze, a szkolenie nawet pozytywne powinno być jedynie niewielką częścią jego życia i wynikać naturalnie z codziennych sytuacji, które powinniśmy pomóc mu zrozumieć i zaakceptować. Tu nie ma miejsca na kary ani korekty, pies sam podejmuje dobre dla niego decyzje. Czworonogi nie są od spełniania ludzkich zachcianek, to żywe czujące istoty z własnym podejściem do życia i musimy akceptować je takie jakie jest. Każda praca z psem powinna być oparta na niewymuszonych zasadach, które akceptuje. Najbardziej istotny jest proces nauki, który zachodzi podczas dobrej komunikacji z czworonogiem! To co ty uważasz za problem, według twojego psa wcale nim być nie musi, dlatego naucz się rozumieć i szanować to co twój pies chce ci przekazać, a dojdziecie do stanu ZEN. Nie oczekuj bezwzględnego posłuszeństwa od swojego przyjaciela, gdyż to ty powinieneś kontrolować sytuację i nie dopuszczać do tego, aby cierpiał. Pewne sprawy są po prostu dla niego za ciężkie i należy uzbroić się w empatię. Jeśli pies zrobił coś co jest według ciebie złe, wiń za to siebie, na pewno mogłeś zaaranżować sesję o wiele lepiej. Relaks, spokojny stan ducha i psychiki są w tym podejściu kluczowe, gdyż zestresowany i nieszczęśliwy pies nie będzie z tobą współpracował. Dlatego zanim zaczniesz szkolić lub udasz się po poradę do szkoleniowca, który reprezentuje takie podejście, odpowiedz sobie na pytanie: Czy jestem gotowy na to by być zorientowany na psa czy na własne potrzeby? To, jaką odpowiedź wybierzesz zależy już tylko od ciebie ale miej na uwadze, że będzie to rzutowało na całe wasze wspólne życie...





Powinniśmy nauczyć się tego jak darzyć szacunkiem ten wspaniały gatunek jaki udało nam się udomowić i skończyć z ciągłymi roszczeniami. Psia psychika nie różni się zbytnio od ludzkiej, pies czuje, cierpi, bywa wesoły i smutny, dlatego tak ważne jest zrozumienie swojego kompana życia, który nie zasługuje na to aby być niepotrzebnie musztrowany w imię naszego dobrego samopoczucia. Gorąco namawiam więc was do przejścia na tryb „zorientowany na psa” jaki ja reprezentuję i do którego serdecznie każdego zachęcam.



Komentarze

  1. Dziękuję za ten wpis. Ostatnio polemizowałam z entuzjastami szkolenia IPO. Często szkoląc psa zapominany o tym że najważniejszy jest jego komfort psychiczny. Jestem przeciwniczką pracy z psem na "speedzie".

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi, że się podobało. Nie będę się wypowiadać nawet na temat IPO bo musiałabym używać niemiłych słów... Także jestem tego totalną przeciwniczką, a spełnianie swoich chorych ambicji za pomocą psa jest dla mnie niedorzeczne i absolutnie dla niego krzywdzące :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10/20/2015

    Do Pań powyżej: Ciekawam jak zaspokoić potrzeby pracowe takich psów jak malinois czy owczarki niemieckie?

    Także ten ... ZEN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie konkurencje IPO są złe, chodzi mi głównie o obronę, żaden pies nie rodzi się z naturalną potrzebą rzucania się na ludzi czy to w kombinezonie czy nie. Nauka jakichkolwiek zachowań związanych z agresją jest wg. mnie zła i ryzykowna, gdyż w niepowołanych rękach może przynieść fatalne skutki. Zaspokojenie psich naturalnych potrzeb jak np.: węszenie, żucie czy ruch powinno być priorytetem i na tym polecam się skupić, a jego popędy zostaną nasycone, na pewno wie Pani jak bawić się z psem w bardziej wyciszający sposób, praca nie musi się odbywać w takich warunkach jak rzucanie się na rękę, czy to kontrolowanych czy też nie. Każdy wychowuje psa tak jak chce i potem ponosi konsekwencje, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Ja akurat reprezentuję podejście zorientowane na psa i takie jest moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie : )

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem. Pozdrawiam.

Popularne posty