Dzień Niepodległości okiem psa.




W dni takie jak ten myślę o psach podczas wojen i innych ważnych wydarzeń historycznych, które także przyczyniły się do zwycięstwa, a o których tak rzadko ktoś wspomina przywołując tamte czasy, przecież doczekaliśmy się psich bohaterów bez których wojna nie byłaby taka sama… Podczas konfliktów zbrojnych pełniły one taką samą służbę jak ludzie m.in.jako: strażnicy, łącznicy, zwiadowcy, zaopatrzeniowcy – przenosiły leki, amunicję, prowiant, gołębie pocztowe, a nawet papierosy! Ich odwaga niekiedy była większa niż ludzka, a potrzebujący byli dla nich priorytetem...



Armia pruska założyła nawet szkołę dla psów wojskowych już w 1884 roku w Lechernich pod Berlinem, gdzie przygotowywano je do służby. Niemcy po raz pierwszy użyli psów, jako pomocników Czerwonego Krzyża, tworząc oddziały ratunkowe, mające za zadanie dostarczanie medykamentów w specjalnych sakwach, a także poszukiwanie rannych na polu bitwy. Psy były tak szkolone, aby o ofiarach informować odpowiednim łapaniem za smycz. Psie oddziały nazwano Sanitätshunde. Na początku przyjmowano do szkoły pudle, airedale i owczarki collie, następnie owczarki niemieckie i dobermany. W sierpniu 1914 roku psia armia liczyła aż 6000 wytresowanych czworonożnych żołnierzy gotowych by wyruszyć na front. Ponoć psy otrzymywały takie same racje żywnościowe co żołnierze: kawę i chleb na śniadanie; rosół, mięso, chleb i wodę na obiad; mięso, chleb, cukier i czekoladę na kolację. Po I wojnie wiele państw europejskich, wzorem Niemiec, przeznaczało wyszkolone już psy do służby w zakładach penitencjarnych, gdzie zajmowały się pilnowaniem więźniów… Psi przyjaciele są z nami od zawsze i na zawsze, pomagają nam bez wahania i tym samym powinniśmy się im odwdzięczyć!!! Pamiętajmy więc o psich bohaterach, o tym co dla nas zrobili i co robić na pewno będą, a staniemy się lepszymi ludźmi, którzy dla tych czworonożnych istot są najważniejsi na świecie...















Komentarze

Popularne posty